To był naprawdę świetny rok dla polskiego kina. Wybitne filmy kinowe, obecność na Festiwalu w Wenecji i w oscarowej stawce, zdobywające nagrody dokumenty, wybitne eksperymenty i tłumy, które wreszcie wróciły na polskie kino. Cieszy również fakt, że coraz lepsze produkcje oferują platformy streamingowe, że polskie dokumenty pną się w górę tabeli filmów roku, że wśród najwybitniejszych są reprezentanci i kina autorskiego, i popularnego. Jest w czym wybierać w ramach filmów historycznych, obyczajowych i społecznych. Polskie kino jest zaangażowane (po każdej stronie politycznego sporu) i potrafi wzbudzać dyskusje – to dobrze, nawet jeśli ich poziom nie zawsze jest najwyższy. Nic tylko wypatrywać kolejnych rodzimych premier!
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny: W lesie są ludzie, reż. Szymon Ruczyński
Najlepszy krótkometrażowy film fabularny: Piękna łąka kwietna, reż. Emi Buchwald
Najlepszy krótkometrażowy film animowany: Zima, reż. Tomasz Popakul
Najlepszy polski serial: 1670, reż. Maciej Buchwald, Kordian Kądziela
Najlepszy polski film poza dystrybucją, bez większych szans na szersze rozpowszechnianie, poza kategoriami i w ogóle z innej planety: Solaris Mon Amour, reż. Kuba Mikurda
Złota Piątka
1. Chleb i sól, reż. Damian Kocur
Damian Kocur, inaczej niż Andrzej Bursa, nie ma w dupie małych miasteczek. Przeciwnie, to właśnie w jednym z nich umieścił akcję „Chleba i soli” – w miasteczku bliżej nieokreślonym, jednym z wielu albo każdym po trochu. Nie jest ono żadnym realnym miejscem, a raczej tożsamościowym węzłem, przestrzenią tranzytu, do której się przyjeżdża, albo z której chce się jak najprędzej wyjechać. Ale nawet jeśli uda się z miasteczka wyrwać, to i tak ono pozostanie w nas. Czytaj dalej.
2. Chłopi, reż. DK Welchman, Hugh Welchman
Nie byłem wielkim miłośnikiem „Twojego Vincenta” – doceniałem warstwę wizualną, ale koncept trącił kiczem. Biografia van Gogha namalowana stylem van Gogha to o jednego van Gogha za wiele. Tym bardziej, że jest to jeden z tym artystów, który trafił do szerokiej świadomości, a reprodukcje jego prac na wszelkie możliwe gadżety. I „Twój Vincent” takim gadżetem był. Rzecz ma się jednak zupełnie inaczej w przypadku „Chłopów”. Czytaj dalej.
3. Apolonia, Apolonia, reż. Lea Glob
Imponująca podróż z Polski przez Danię, Paryż aż do Nowego Jorku i z powrotem. Ale podróżuje się tu także mentalnie i po własnym ciele. Od jednej bohaterki, do drugiej. Od życiowej porażki, do ogromnego sukcesu. Od szczęścia do rozpaczy. To kino epickie – rozciągnięte na wiele lat, z mnogością wątków, pobocznych bohaterów i kontekstów – a jednocześnie niewiarygodnie wręcz intymne, osobiste. Wybitne osiągnięcie kina dokumentalnego.
4. Freestyle, reż. Maciej Bochniak
Maciej Bochniak kminił dość długo. W „Disco Polo” zaserwował zaskoczonym widzom awanturniczy film muzyczny, ożywiający zbiorowe marzenia społeczeństwa z początku lat 90. W „Magnezji” natomiast sięgnął po klasyczną konwencję westernu, którą wykorzystał dla własnych, rozrywkowych celów. Niedawno z kolei bawił serialową publiczność polską wersją mockdokumentalnego „The Office”. Do każdego z tych przedsięwzięć można było mieć większe lub mniejsze zastrzeżenia. Dało się wręcz odnieść wrażenie, że przechodzenie z konwencji w konwencję, zmiany trybów opowiadania i tonacji były jedynie formą szlifowania warsztatu. Aż w końcu reżyserskie powierzchnie tnące Bochniaka wydały na świat prawdziwy brylant w postaci „Freestyle’u”. Czytaj dalej.
5. Zielona granica, reż. Agnieszka Holland
Zdecydowanie najlepszy jest w tych momentach, gdy pokazuje człowieka i pochyla się nad jego tragedią. Długa sekwencja początkowa, czyli opowieść o nowoprzybyłych imigrantach, którzy doświadczają dramatu na granicy, jest bliska ideału – rewelacyjna na poziomie dramaturgii (powolne wchodzenie w horror), formy (porażający realizm), scenariusza (wiarygodna psychologia, trafne dialogi, świetna konstrukcja) i gry aktorskiej (dopełniają poczucie realizmu i wiarygodności). Czytaj dalej.
Srebrna Piątka
6. Doppelganger, Sobowtór, reż. Jan Holoubek
Holoubek jest mistrzem stylizacji. Potrafi w sposób wybitny odtworzyć dawne realia, dodatkowo obdarzając je aurą nostalgicznej patyny. Tak samo uczynił w „Doppelgangerze”, jednocześnie wykorzystując konwencję filmu szpiegowskiego do opowiedzenia o kawałku polskiej historii. Żywe, żwawe i wciągające kino.
7. Strzępy, reż. Beata Dzianowicz
Beata Dzianowicz jest autorka jednego ze słabszych debiutów ostatnich lat – „Odnajdę cię”, nieudanej próby kina kryminalnego. Ewidentnie nie potrafiła się odnaleźć w tej gatunkowej konwencji. Ale że nie warto skreślać reżyserów po ich pierwszym filmie dowiodła „Strzępami”, zrealizowanym w zupełnie innym stylu – dziełem skupionym, uważnym, trudnym i prawdziwie przejmującym. Czytaj dalej.
8. Niebezpieczni dżentelmeni, reż. Maciej Kawalski
Tadeusz Boy-Żeleński, Witkacy, Joseph Conrad i Bronisław Malinowski w jednym stali domku. Domku zakopiańskim. I cierpieli na srogiego kaca. To mogło się nie udać na wiele sposobów, ale ostatecznie się udało. Wybrzmiał humor, znaczenia stojące za tymi postaciami, barwna narodowa przeszłość i skrzętnie zbudowana fabuła, która te wszystkie postacie (i wiele więcej!) zgrabnie połączyła.
9. Skąd dokąd, reż. Maciej Hamela
To wojna oglądana z okien pędzącego przez Ukrainę samochodu polskiego wolontariusza, który pomaga ludziom w ewakuacji. Zmieniające się za oknem krajobrazy tworzą pejzaż zniszczenia, grozy, nieustannego zagrożenia. Kilkukrotnie bohater dostaje wskazówki, by nie jechać tą, czy tamtą drogą, bo zdążyli się tam już rozlokować Rosjanie. Zdarza się i tak, że trafi się na dopiero co zbombardowany most albo poustawiane na drodze miny. Czytaj dalej.
10. Znachor, reż. Michał Gazda
Tymczasem nowa wersja jest LEPSZA od tej kultowej, hoffmanowskiej. Tak, lepsza i to znacznie. Jest kapitalnie nakręcona – ma spójną, przemyślaną i konsekwentną estetykę złotego, polskiego lata. Co dodaje wiele uroku polskiej wsi. Złote światło nadaje również głębi wnętrzom, dzięki czemu wyglądają niezwykle malarsko. Ale to postacie tym razem ciągną tę opowieść – na czele z Marysią, która jest tu zdecydowanie najważniejszą postacią. Czytaj dalej.
Brązowa Piątka
11. Tata, reż. Anna Maliszewska
Niewiele jest w polskim kinie takich filmów jak „Tata” – ciepłych, autentycznie zabawnych, a przy tym głoszących nienachlaną, ale trafną mądrość. Anna Maliszewska nakręciła film z potencjałem na dużą kinową widownię, z bardzo pozytywną energią i bohaterami, którzy kradną serca. Nie zmienia to faktu, że film podejmuje trudne i aktualne tematy, które nawet stały się bardziej palące obecnie niż były w trakcie kręcenia. Czytaj dalej.
12. Boylesque, reż. Bogna Kowalczyk
W ciągu dnia jest Andrzejem, natomiast wieczorami, gdy wychodzi na scenę, staje się Lullą la Polaca. Ale „Boylesque” to nie jest zwyczajny film o fenomenie drag queen. Lulla jest bowiem najstarszą reprezentantką tej profesji w Europie, a dokument o niej to wyjątkowe dzieło podejmujące temat młodości doświadczanej wbrew metryce. Czytaj dalej.
13. Filip, reż. Michał Kwieciński
Transowa muzyka z wyczuwalnym, podbijającym dynamikę beatem, meandrująca, niespokojna kamera Michała Sobocińskiego, która omiata bohaterów, wreszcie niespokojne postacie, które są niemal nieustannie w ruchu, nabuzowane sprzecznymi emocjami. „Filip” jest kinem angażującym, przyciągającym uwagę, wciągającym w ekranowy świat – choć to wcale nie oryginalna jak na rodzime kino historyczne filmowa forma jest najciekawszym elementem filmu. Czytaj dalej.
14. Miało cię nie być, reż. Jakub Michalczuk
Gdyby szukać wzorów, do których najbliżej filmowi Jakuba Michalczuka, to należałoby udać się za ocean. „Miało cię nie być” całymi garściami czerpie z amerykańskiego kina niezależnego spod znaku festiwalu Sundance. Estetyka, dialogi, struktura scenariusza, a nawet tonacja – to wszystko doskonale rozpoznają widzowie obeznani w twórczości takich autorów jak choćby Paul Weitz. Ale opowieść powstała na podstawie scenariusza Katarzyny Sarnowskiej mocno – i to całe szczęście – tkwi w polskim tu i teraz. Czytaj dalej.
15. Święto ognia, reż. Kinga Dębska
Depresja, trauma, choroby, mozolne mierzenie się z przeciwnościami losu. Czy da się o tym opowiedzieć pogodnie, rozgrzewając serce, niemalże z uśmiechem? Jak najbardziej – zresztą już nie pierwszy raz udało się to Kindze Dębskiej, wystarczy przypomnieć choćby jej „Moje córki krowy”. Właśnie dlatego była to idealna reżyserka do przeniesienia na ekran prozę Jakuba Małeckiego. Czytaj dalej.
Bez szału:
16. Pan Samochodzik i Templariusze, reż. Antoni Nykowski
17. Dzień matki, reż. Mateusz Rakowicz
18. Braty, reż. Marcin Filipowicz
19. W nich cała nadzieja, reż. Piotr Biedroń
20. Roving Woman, reż. Michał Chmielewski
21. Prawy chłopak, reż. Hanna Nobis
22. Fantastyczny Matt Parey, reż. Bartosz Paduch
23. Prawdziwe życie aniołów, reż. Artur W. Baron
24. Zadra, reż. Grzegorz Mołda
25. Bliscy, reż. Grzegorz Jaroszuk
26. Horror Story, reż. Adrian Apanel
27. Lęk, reż. Sławomir Fabicki
28. Vika!, reż. Agnieszka Zwiefka
29. Porady na zdrady 2, reż. Sara Bustamante-Drozdek
30. Kajtek Czarodziej, reż. Magdalena Łazarkiewicz
31. Czas na pogodę, reż. Jacek Raginis-Królikiewicz
32. Figurant, reż. Robert Gliński
33. Różyczka 2, reż. Jan Kidawa-Błoński
34. Raport Pileckiego, reż. Krzysztof Łukaszewicz
35. Święty, reż. Sebastian Buttny
36. Jezioro słone, reż. Katarzyna Rosłaniec
37. Masz ci los!, reż. Mateusz Głowacki
38. Głos, reż. Dominika Montean-Pańków
Tak złe, że aż dobre i po prostu złe
39. Pokolenie Ikea, reż. Dawid Gral
40. Jedna dusza, reż. Łukasz Karwowski
41. Liczba doskonała, reż. Krzysztof Zanussi
42. Życie w błocie się złoci, reż. Piotr Kujawiński
43. Ślub doskonały, reż. Nick Moran
Komentarze (1)
Chłopów oglądałam i jestem zachwycona . Święto ognia też dobrze oceniam. Jestem pozytywnie zaskoczona Znachorem. Filip i kilka innych z tej listy jeszcze przede mną.