Pierwszy miesiąc tego roku, w którym dziesiątka najciekawszych premier składa się z samych kinowych tytułów – z czego się ogromnie cieszę. Oczekujący z wytęsknieniem otwarcia kin dystrybutorzy wpuścili na ekrany wszystko, co mają najlepszego, przez co marzec będzie wyjątkowo obfity. Wybranie najciekawszej dziesiątki graniczyło z cudem. Poza nimi jest jeszcze sporo innych, niemniej ciekawych tytułów. Smacznego!
Obiecująca. Młoda. Kobieta, reż. Emerald Fennel, 5.03
Trudno wchodzi się w seans „Obiecującej. Młodej. Dziewczyny” (swoją drogą, po obejrzeniu filmu nadal nie rozumiem, skąd się wzięły te kropki w polskim tłumaczeniu tytułu). Film bowiem najeżony jest pułapkami, w które może wpaść naiwny widz – dokładnie tak samo, jak wpadają w sidła kolejne ofiary głównej bohaterki. Emerald Fennell pozornie trywializuje i radośnie skacze ku kolejnym gatunkowym konwencjom, ale dość szybko okazuje się, że nie tędy prowadzi droga fabuły. Nici z śmiechu, ekscytacji i adrenaliny. Zamiast rozrywki otrzymujemy potężny cios obuchem, który ma wybudzić z moralnego uśpienia i wywołać mdłości oburzenia i rozpaczy. Czytaj dalej.
Co w duszy gra, reż. Pete Docter, 5.03
Nie zdziwię się, jeżeli właśnie ten film uplasuje się w samym topie najlepszych filmów tego roku. W końcu podpisał go najlepszy twórca pełnometrażowych animacji, autor „Potworów i spółka”, „Odlotu” i „W głowie się nie mieści” – Pete Docter. Jeśli film o duszach zmarłych ludzi (jakże śmiały pomysł!) choć zbliży się do poziomu jego poprzednich projektów, to będziemy mieli do czynienia z prawdziwym filmowym wydarzeniem!
Sound of Metal, reż. Darius Marder, 5.03
Film Dariusa Mardera zdaje się kroczyć dość oczywistymi fabularnymi ścieżkami, ale to tylko pozory. Nie jest to bowiem ani film o uzależnieniu – choć bohater jest narkomanem, ani o fizycznej niepełnosprawności – choć bohater traci słuch. „Sound of Metal” to przede wszystkim film o dojrzewaniu do niezależności – od nałogu, od pełni władz fizycznych, ale również od tych, których kochamy. Czytaj dalej.
Zabij to i wyjedź z tego miasta, reż. Mariusz Wilczyński, 5.03
Animacja Mariusza Wilczyńskiego powstawała przez kilkanaście lat. Ale wydaje się, że twórca kręcił ją całe swoje życie, bo jest swego rodzaju autobiografią, która przyjmuje momentami formę wspomnienia, a niekiedy modlitwy. Animator nie bał się umieścić siebie w centrum dzieła, wyspowiadać z najbardziej intymnych przeżyć, myśli i emocji. Ale jednocześnie stworzył film o pewnym dużym mieście, znajdującym się w samym sercu Polski, które, jak się wydaje, utknęło – być może jak cały kraj, a przynajmniej bohater animacji – gdzieś między wspomnieniem, snem, a banałem teraźniejszości. Czytaj dalej.
Słudzy, reż. Ivan Ostrochovsky, 5.03
Czesi jak zwykle są o kilka kroków przed nami wobec rozliczania się z okresem komunizmu. Kilka lat temu w „Czeskim błędzie” problematyzowali problem lustracji, obecnie rozprawiają się z rolą duchowieństwa w procesie wspierania zbrodniczego systemu. Ale robią tu wzorując się na naszej kinematografii, a konkretnie na wizualnej wrażliwości Pawła Pawlikowskiego. Zdjęcia do „Sług” jak żywo przypominają te z „Idy”. Czytaj dalej.
Amonit, reż. Francis Lee, 12.03
Melodramat od twórcy znakomitego „Pięknego kraju”. Wydawało się, że filmem z gwiazdorską obsadą – w rolach głównych występują Kate Winslet i Saoirse Ronan – Francis Lee otworzy worek Oscarów i drzwi do hollywoodzkiej kariery. To drugie jeszcze nie jest stracone, ale o Oscarach w kontekście tego filmu już nikt nie mówi. A szkoda, bo miłosna historia bohaterek o twarzach Winslet i Ronan opowiedziana przez kogoś z wrażliwością Lee zapowiada się wybornie.
Nomadland, reż. Chloe Zhao, 19.03
Najbardziej oczekiwany film sezonu nagród, zdobywca Złotego Lwa w Wenecji, Złotego Globu dla najlepszego dramatu, wielu nagród dla reżyserki, a przy tym największy faworyt oscarowej gali. „Nomadland” to opowieść o kobiecie, która po utracie pracy podróżuje po Stanach Zjednoczonych w poszukiwaniu swojego miejsca. W roli głównej Frances McDormand.
Jeszcze jest czas, reż. Viggo Mortensen, 19.03
Reżyserski debiut Viggo Mortensena, który opowiada poruszającą historię relacji syna i ojca, których wydaje się dzielić wszystko – ojciec jest zadeklarowanych konserwatystą, natomiast syn homoseksualistą.
Na rauszu, reż. Thomas Vinterberg, 26.03
Światowy przebój z wielkimi szansami na Oscara w kategorii Film międzynarodowy. Opowieść o przyjaciołach, którzy podejmują się eksperymentu, polegającego na utrzymywaniu stałego poziomu alkoholu we krwi. Jak to może się skończyć? Potokami alkoholu i łez – rozpaczy i śmiechu, jak przystało na rasowy komediodramat. W roli główej Mads Mikkelsen.
Godzilla vs. Kong, reż. Adam Wingard, 26.03
Pierwszy kinowy blockbuster tego roku. Wielkie starcie gigantycznych potworów, po którym spodziewamy się zniszczeń, trzasków i pożogi. Miejmy nadzieję, że uda się zobaczyć na wielkich, imaxowych ekranach z jak najlepszym dźwiękiem.
Komentarze (0)