60. Krakowski Festiwal Filmowy #4 – Śmieci, uchodźcy i Ichtis, Królowa Polski

Ostatnia relacja z Krakowskiego Festiwalu Filmowego przynosi jedną animację i dwie krótkie fabuły. Każdy z tych filmów jest inny i bardzo oryginalny. Używa śmieci, do opowiedzenia o relacjach rodzicielskich, przenosi na polską prowincję kryzys uchodźczy i snuje fantazję o alternatywnej Polsce, której królową jest święta Ichtis.

Własne śmieci, reż. Daria Kopiec

Trzyosobowa rodzina siedzi wspólnie przy stole i zajada posiłek. Jednak zamiast jedzenia wciągają inną strawę – taśmę magnetofonową. A raczej to rodzice karmią nią syna. Synuś, synuś, synuś, bądź szczęśliwy, ty śmieciu, jesteś nic nie warty, ty miernoto – sprzeczne komunikaty refrenowo powracają, jak w zaciętej płycie. Krzyżujące się głosy rodziców falują, przybierają formy arii, kościelnych pieśni, wpadają w nieznośny rytm. Chłopiec jest pozbawiony własnego głosu, jakby nie był w stanie powiedzieć niczego poza tym, co wtłoczono mu do głowy. Czytaj dalej.

Dalej jest dzień, reż. Damian Kocur

Damian Kocur z filmu na film krystalizuje swój styl. Z każdą kolejną jego krótkometrażówką coraz bardziej czekamy na pełnometrażowy debiut. Można odnieść wrażenie, że Kocur próbuje swoich sił w różnych gatunkach i tonacjach, szukając sobie najbliższych. Po psychologicznym kinie społecznym, czyli „Powrocie”, nietypowym melodramacie – „Nic nowego pod słońcem” – komedii „1410” i kameralnym dramacie „Moje serce” przyszedł czas na kino społeczne, ale uszyte na miarę intymnej historii o dwóch samotnikach. O skali talentu Kocura niech zaświadczy fakt, że w każdym z tych gatunków reżyser czuje się znakomicie. Czytaj dalej.

Uległość, reż. Michał Ciechomski

Są tu rybowiercy, polska kolonia znajdująca się na południe od Madagaskaru, są tajemnicze przepowiednie i niezidentyfikowane gatunki wodnych stworów. „Uległość” rozgrywa się w paralelnym do naszego wymiarze, gdzie boginią, królową Polski jest święta Ichtis, rybołówstwo urasta do rangi religii, a wyniki zawodów rybackich potrafią dosłownie zatrząść małą wyspą. Michał Ciechomski, zainspirowany prozą Lovecrafta, stworzył od podstaw nowy świat, choć tak bardzo podobny do naszego. Czytaj dalej.