10 najciekawszych filmów sierpnia

Wakacje rządzą się w kinach własnymi prawami, ale im bliżej rozpoczęcia roku szkolnego, tym można zaobserwować postępujące zmiany w repertuarze. Z każdym kolejnym tygodniem blockbustery ustępują miejsca kinu autorskiemu. Ale sierpień w kinach to również tak zwane kino środka: nieco ambitniejsze komedie, polsko-brytyjska bitwa na kino wojenne czy nieoczywiste filmy dla najmłodszych.

Ant-man i Osa, reż. Peyton Reed, 3.08

Kontynuacja przygód Człowieka-mrówki, któremu tym razem pomaga kolejny zminiaturyzowany superbohater – Osa. Film był zapowiadany jako pierwsza superbohaterska komedia romantyczna, ale chyba na zapowiedziach się jedynie skończyło, a dzieło Reeda raczej nie wyróżnia się na tle pozostałej twórczości studia Marvela. Nie ma jednak wątpliwości, że to jeden z najważniejszych, jak nie najważniejszy blockbuster tego lata.

Mission: Impossible – Fallout, reż. Christopher McQuarrie, 10.08

Ethan Hunt ponoć jeszcze nigdy nie był w tak dobrej formie, a sensacyjna seria sięgająca połowy lat 90. zamiast powoli odchodzić w niepamięć, produkuje coraz lepsze filmy. „Mission Impossible” przypomina w tym „Szybkich i wściekłych”, z tą różnicą jednak, że wcale nie uderza w pastisz i przesadę. To oznacza tylko, że jest zapotrzebowanie na dobre kino akcji, które w ostatnim czasie jest w ewidentnym kryzysie.

Człowiek, który zabił Don Kichota, reż. Terry Gilliam, 10.08

Film, który nie miał prawa powstać. Terry Gilliam walczył o jego nakręcenie przez dekady, co zostało udokumentowane w filmie „Zagubiony w La Manchy”. Gdy już chyba wszyscy stracili nadzieję, że kiedykolwiek zobaczą ten film, on niespodziewanie wchodzi właśnie do kin. I nie ma znaczenia, że niektórzy twierdzą, że być może lepiej by się stało, gdyby faktycznie nie ujrzał światła dziennego, bo powstało dzieło – delikatnie mówiąc – rozczarowujące. Ten film po prostu trzeba zobaczyć, choćby tylko dlatego, że udało mu się powstać.

Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach, reż. John Cameron Mitchell, 10.08

Reżyser kultowego „Shortbusa”, Elle Fanning i Nicole Kidman w obsadzie oraz seksowne kosmitki – prawda, że brzmi zachęcająco? „Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach” co prawda zbiera skrajne opinie, ale choćby z samego zwiastuna można wywnioskować, że to nie jest film dla każdego. To raczej orgia kiczu, kina gatunkowego i złego smaku, które, miejmy nadzieję, w zaskakujący sposób łączą się w zaskakującą i oryginalną całość.

Krzysiu, gdzie jesteś?, reż. Marc Forster, 17.08

Marc Forster wszedł do świata Hollywoodu dzięki historii rozgrywającej się gdzieś między rzeczywistością a światem dziecięcej fantazji – pamiętnym „Marzycielem” o twórcy „Piotrusia Pana”. „Krzysiu, gdzie jesteś” nieco powiela ten koncept, bo również jest oparty na łączeniu tego, co rzeczywiste z czystą fantazją. Forster łączy przy tym również animację i żywą akcję, wrzucając tytułowego Krzysia do świata postaci z książek o Kubusiu Puchatku. Ludzki bohater książek A. A. Milne’a tym razem jest już dorosłym mężczyzną, jednak jego przyjaciele z dzieciństwa nie dają mu o sobie zapomnieć.

303. Bitwa o Anglię, reż. David Blair, 17.08

W tym miesiącu czeka nas w kinach prawdziwa bitwa – bitwa między Dywizjonem 303 a… Dywizjonem 303. Tak się złożyło, że w odstępie dwóch tygodni do polskich kin trafią dwa filmy o tej tematyce: brytyjska oraz polska. W wersji brytyjskiej zobaczymy jednak polskiego aktora – Marcina Dorocińskiego. Która wersja okaże się lepsza?

Pod ciemnymi gwiazdami, reż. Michael Pearce, 24.08

W małym nadmorskim miasteczku grasuje bestia. Właśnie zamordowała swoją czwartą ofiarę. Gdy cała społeczność żyje w strachu, Moll przeżywa swoje najlepsze chwile w życiu. Właśnie poznała mężczyznę, w którym od razu zakochuje się po uszy. Para pasuje do siebie, w obojgu drzemie podobne dzikie zwierze, przez co całe życie mają kłopoty, a dziś znajdują się na cenzurowanym. Ich największe problemy zaczynają się wtedy, gdy Pascal zostaje wpisany na policyjną listę potencjalnych morderców. Czytaj dalej.

Dywizjon 303. Historia prawdziwa, reż. Denis Delić, 31.08

Nie pomyl filmu! Jak głoszą dystrybutorzy filmu Denisa Delicia to jest jedyna prawdziwa wersja historii Dywizjonu 303, bo oparta na książce Arkadego Fidlera. Ale czy prawdziwa historia okaże się lepsza od – powiedzmy – niekanonicznej? Można mieć wątpliwości – szczególnie oglądając plakat i zwiastun filmu Delicia. To prawdopodobnie nie będzie jednej z 10 najlepszych filmów tego miesiąca, ale ostatecznie to zestawienie najciekawszych a nie najbardziej wartościowych tytułów.

Lato, reż. Kiriłł Sieriebriennikow, 31.08

„Lato” jest sexy, bo sexy jest młodość, bunt, talent, nonszalancja, bezpretensjonalność, tani alkohol pity latem na plaży i granie na gitarze przy ognisku. Ale „Lato” jest też gorzkie, bo miłość przemija, społeczeństwo nie rozumie, a władza ogranicza. Rosyjskiemu reżyserowi udało się połączyć młodzieżowy luz swoich bohaterów, rozkoszujących się tym, czym ludzie w ich wieku rozkoszować się powinni, z pulsującym gdzieś pod zgrywą i dezynwolturą smutkiem i brakiem nadziei. „Lato” jest jak tanie wino – jest słodkie, przyjemne i orzeźwiające, ale potrafi kopnąć w najmniej oczekiwanym momencie. Czytaj dalej.

Zama, reż. Lucretia Martel, 31.08

Choć „Zama” na to nie wygląda, jest wystylizowana na film kostiumowy satyrą – na kolonialistów, którzy zamiast podbijać, dominować i pławić się w bogactwach, w zamorskich prowincjach przeżywają prawdziwe katusze. Męczy ich nuda, stagnacja i jedynie pozorna władza, która z każdym dniem staje się mniej realna. Lucretia Martel opowiedziała o tym, sięgając po postać tytułowego Zamy, pracownika administracji jednej z zamorskich prowincji Hiszpanii. Czytaj dalej.