Trzeciego dnia Krakowskiego Festiwalu Filmowego na seansach zwyczajność splatała się z nadzwyczajnością. Można było doświadczyć odmiennych stanów świadomości, odwiedzić całkiem zwyczajny kraj, a na koniec przymierzyć sukienkę.
Odmienne stany świadomości, reż. Piotr Stasik
Lepszej ekranizacji wykładu noblowskiego Olgi Tokarczuk nie będzie. „Odmienne stany świadomości” Piotra Stasika są bowiem filmem o czułości – czułości, z jaką podchodzi się do drugiego człowieka. U Stasika dochodzi jeszcze ciekawość i otwartość. Dokumentalista otwiera się na tytułowe odmienne stany świadomości i jednocześnie daje nam namiastkę dostępu. W pewnym momencie można zanurzyć się w odmętach psychodelii. Czytaj dalej.
Zwyczajny kraj, reż. Tomasz Wolski
W Polsce powstaje niewiele filmów montażowych, złożonych z archiwaliów. Mistrzem tej formy jest bezsprzecznie Maciej Drygas, do którego „Jednego dnia w PRLu” dokument Tomasza Wolskiego wyraźnie nawiązuje. Autor „Zwyczajnego dnia” również postanowił pokazać jeden dzień w PRLu, ale kluczowe jest tu źródło pochodzenia materiałów. Wszystkie nagrania dźwiękowe i wizualne pochodzą z archiwum Służb Bezpieczeństwa, zarejestrowanych w okresie od 1956 do 1989 roku. Czytaj dalej.
Sukienka, reż. Tadeusz Łysiak
Trudno o bardziej gorzki film. Łysiak dotyka tego, na co wielu nawet nie chce patrzeć. Nie boi się spojrzeć w twarz niegodziwości, obmierzłości, temu, co zwyczajnie wstrętne. A przy tym jest niestrudzonym poszukiwaczem nadziei, poezji i piękna. Nie poddaje się, choć nie ma w nim ani krztyny naiwności. Czytaj dalej.
Komentarze (0)