Czy maj będzie dla nas podły, okrutny, zły, czy jednak okaże się słodki, jak koniec dnia? Póki co wiele wskazuje na to, że raczej nas nie rozpieści – w zapowiedziach mamy ostatnie niedobitki z zeszłorocznych festiwali, kilka szeroko reklamowanych tytułów, na które raczej nikt nie czeka, i filmy zwiastujące rozpoczęcie sezonu wakacyjnego. Ale oprócz tego znalazło się kilka naprawdę intrygujących tytułów, jak choćby polski „Słodki koniec dnia” czy turecka „Dzika grusza”. Dajmy więc temu miesiącowi szansę, by nas pozytywnie zaskoczył.
Podły, okrutny, zły, reż. Joe Berlinger, 10.05
Przebój tegorocznego Sundance ze świetną – tak, tak! – rolą Zacha Efrona, który już teraz wymieniany jest jako kandydat do przyszłorocznych Oscarów. Jego wypielęgnowana, dziecięca twarz idealnie pasuje do roli najsławniejszego amerykańskiego seryjnego mordercy – Teda Bundy’ego, który potrafił rozkochać w sobie społeczeństwo podczas długiego procesu. Tę mrożącą krew w żyłach historię obejrzymy z punktu widzenia niczego nieświadomej, kochającej żony Bundy’ego.
Słodki koniec dnia, reż. Jacek Borcuch, 10.05
Kolejny tytuł z listy, który zrobił w tym roku furorę na Sundance – tym razem przede wszystkim za sprawą Krystyny Jandy, która zdobyła tam nagrodę aktorską. „Słodki koniec dnia” opowiada o polskiej noblistce, mieszkającej we Włoszech i tamtejszej perspektywy przyglądającej się temu, co dzieje się w dzisiejszej Europie. Zewsząd dochodzą głosy, że film ma do zaoferowania znacznie więcej, niż tylko świetną rolę Jandy.
Dzika grusza, reż. Nuri Bilge Ceylan, 10.05
Poznanie prawdy o człowieku wymaga czasu i cierpliwości. Ceylan doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego jego fabuły dają ich sobie z naddatkiem. Dzięki czemu możemy powoli przenikać do świata przedstawionego, dobrze poznawać bohaterów i zaznajamiać się z łączącymi ich relacjami. W tym samym celu stawia na dialogi, które są w zaproponowanej narracji zdecydowanie najważniejsze. Czytaj więcej.
John Wick 3, reż. Chad Stahelski, 17.05
Trzecia odsłona morderczych przygód zawodowego zabójcy, który musiał wrócić z emerytury po tym, jak zabito jego psa. Choć w fabule nie brakuje delikatnej zgrywy i sporej dawki fantazji, to sceny walk są przedstawiane z całkowitym realizmem – co nie znaczy, że bez mrugnięcia okiem. Przesadzone, epickie, ale zawsze szczerze, pełne fizyczności, akrobatyki i dramaturgicznego napięcia sceny walk – to znak rozpoznawczy tej serii. Zwiastun sugeruje, że i tym razem będzie podobnie – a do tego jeszcze świetne zdjęcia i wciąż rozbudowywane uniwersum tego nietypowego świata profesjonalnych zabójców.
Tolkien, reż. Dome Karukoski, 17.05
Biografia jednego z najważniejszych pisarzy XX wieku, którego twórczość odcisnęła niebywałe piętno na wyobraźni całych pokoleń. Wciąż mamy w pamięci filmową adaptację „Władcy Pierścieni” i „Hobbita”, niedługo dostaniemy serial na podstawie twórczości Tolkiena, więc pomiędzy tymi dziełami zaoferowano nam spojrzenie na jego życie, które było niemniej fascynujące jak jego sztuka. Autorzy filmu zestawiają życie pisarza z jego twórczością, w ten sposób dopatrując się analogii i inspiracji. Czy to dobry klucz dla biografii? Zobaczymy już wkrótce.
Podwójne życie, reż. Olivier Assayas, 17.05
Można byłoby przejść obok tego tytułu obojętnie, jako kolejnej bezpłciowej francuskiej komedii z Juliett Binoche, gdyby nie to, że reżyserem filmu jest Olivier Assayas, o którym można powiedzieć wiele, ale nie to, że robi bezpłciowe kino. I wygląda na to, że potrafił tchnąć życie nawet we francuską komedię, w której miesza ze sobą zdrady, życie małżeńskie i świat miernych pisarzy. Może jednak francuską komedię da się reanimować?
Aladyn, reż. Guy Ritchie, 24.05
Disney w najlepsze kontynuuje swój proceder przerabiania swoich klasycznych animacji, na filmy aktorskie. Tym razem przyszedł czas na „Aladyna”. Co ciekawe, zatrudnają do ich realizacji nie reżyserskich wyrobników, lecz twórców z rozpoznawalnymi nazwiskami i wyrazistym stylem. Po Timie Burtonie zaangażowano Guya Ritchiego. Czy dzięki temu jego „Aladyn” będzie miał więcej spektakularnej akcji i nieoczywistą narrację? Śmiem jednak wątpić, bardziej prawdopodobne jest, że skończy się dokładnie tak samo jak w przypadku rozczarowującego „Dumbo”.
Gloria Bell, reż. Sebastian Lelio, 24.05
Sebastian Lelio powoli zaczyna rozmieniać się na drobne, tworząc kolejne filmy spod znaku kina środka z rozpoznawalnymi aktorami w obsadzie – a raczej aktorkami. W „Nieposłusznych” główne role zagrały Rachel Weisz i Rachel McAdams, natomiast do „Glorii Bell” zaangażowano Julianne Moore. A do tego zaczyna remake’ować swoje własne filmy. „Gloria Bell” to amerykańska wersja jego „Glorii” z 2013 roku. Czy film będzie miał do zaoferowania coś więcej niż gwiazdę w obsadzie?
Asako. Dzień i noc, reż. Ryusuke Hamaguchi, 24.05
Jeden z ostatnich filmów pokazywanych w zeszłorocznym konkursie w Cannes, który pojawia się na naszych ekranach. Tak długo musieliśmy czekać na ten filmó również pewnie przez to, że w rodzimych kinach rzadko możemy oglądać filmy z Azji, a tym bardziej Japonii. Już choćby to sprawia, że warto na ten tytuł zwrócić uwagę, tym bardziej, że film zebrał dobre recenzje w Cannes i był nazywany nietypową wariacją na temat komedii romantycznej.
Pokemon: Detektyw Pikachu, reż. Rob Letterman, 31.05
Pika, pika? Tęskniliście za Pokemonami? Mnie ten fenomen nigdy nie uwiódł, ale na „Pokemon: Detektyw Pikachu” czekam dość niecierpliwie, choćby po to, by nieco bliżej zapoznać się z tym zjawiskiem. Poza tym zwiastun zapowiada wprowadzenie do niesamowitej, pełnej magii i kolorowych stworów, krainy, w której nie brakuje również poczucia humoru. Wszystko wskazuje na to, że ten film oficjalnie rozpocznie w kinach sezon wakacyjny.
Komentarze (0)