Relacja – Nowe Horyzonty 2022: Złodziejaszki

Tym razem o polskim Yorgosie Lanthimosie, handlarzach dziećmi o złotych sercach i wielbicielce ryczących motorów.

Matecznik, reż. Grzegorz Mołda

Już z daleka widać, jakie są inspiracje Grzegorza Mołdy. Kilkukrotnie wprost cytuje „Kła” Yorgosa Lanthimosa, co chwilę zaciągając dług we wrażliwości greckiej nowej fali. Z początku podobieństwa wydają się nadmierne, na granicy pozbawionego oryginalności powtórzenia – na dodatek w wersji niskobudżetowej. Z czasem jednak staje się jasne, że Mołda ma do powiedzenia coś własnego i – co najważniejsze – ma pomysł, jak to przekazać. I jest w tym niezwykle konsekwentny. Czytaj dalej.

Baby Broker, reż. Hirokazu Koreeda

Koreeda nie przestaje eksploatować swojego ulubionego tematu. Ponownie postanowił zredefiniować kategorię rodziny, budując ją z wyjątkowo nieoczywistych członków. Jak zwykle tej redefinicji towarzyszyła atmosfera ciepła, przytulności i miłości. Mimo że tym razem bohaterami uczynił matkę, która postanawia oddać swojego dopiero co urodzone dziecko oraz handlarzy ludźmi. Czytaj dalej.

Rodeo, reż. Lola Quivoron

Ryczące motory, zapach zdartej gumy, huczące quady i młoda dziewczyna, która stara się wśród nich znaleźć swoje miejsce. „Rodeo” jest kapitalne w tych momentach, gdy autorka skupia się – jak główna bohaterka – na urokach gazowania na kawasaki. Znacznie gorzej się robi, gdy zaczyna klecić z tego fabułę. Czytaj dalej.