To był jeden ze słabszych sezonów polskiego kina od lat. No bo jeśli film, który zdobywał tryumfy na festiwalach rok wcześniej wpada nagle do dystrybucji i bez większych problemów ląduje na pierwszym miejscu rankingu, to znaczy, że nie jest dobrze. Na świecie naszego honoru musiała bronić polsko-duńsko-szwedzka koprodukcja („Dziewczyna z igłą”). Oscary przeszły nam koło nosa. Frekwencyjnie poradziło sobie tylko kilka niekoniecznie najlepszych tytułów. Ale to nie znaczy, że obyło się bez zaskoczeń i zachwytów. Bo dostaliśmy nieortodoksyjne spojrzenie na naszą historię („Kos”), intrygujące debiuty („Tyle co nic”, „Rzeczy niezbędne”), zaskakująco dobre kino dla młodszej widowni („Smok Diplodok”) i wiele świetnych dokumentów. Tak że – było, co oglądać, ale zazwyczaj jest więcej.
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny: „Echo”, reż. Emi Buchwald
Najlepszy krótkometrażowy film fabularny: „Gorzko”, reż. Marcin Kluczykowski
Najlepsza krótkometrażowa animacja: „Ziemniaki”, reż. Marcin Podolec
Najlepszy polski serial: „The Office PL s04”
Złota piątka:
1. Imago, reż. Olga Chajdas
Nie pamiętam polskiego filmu z taką energią. Energią, która unosi ten film i niesie na tym samym, niebotycznym, poziomie przez cały seans. To energia paranoi, brudu codzienności, chropowatości i totalnego roztrzęsienia, ale też poetyckiego surrealizmu, absurdu i poczucia rozpadu. Czytaj dalej.
2. Kos, reż. Paweł Maślona
Niewiele w naszej kinematografii jest filmów, które sięgają po historię starszą niż XIX wiek. Już choćby z tego względu „Kos” jest dziełem wyjątkowym. Jest nim również z tego powodu, że tę historie potrafi przełożyć w zajmującą opowieść, która niekoniecznie odtwarza fakty, ale z pewnością oddaje ducha epoki. To przede wszystkim jednak historia niepisana na kolanach, daleka od bogoojczyźnianej narracji, z pewnością niehołubiąca polskich sukcesów – przeciwnie: raczej szukająca przyczyn nieustannej niedoli. Czytaj dalej.
3. Las, reż. Lidia Duda
Podejmuje ten sam temat co 'Zielona granica’, ale podchodzi do niego całkowicie inaczej. Jest daleko od centrum wydarzeń, nie rozważa kwestii konfliktowych, zachowuje dystans, przygląda się z daleka – przybiera wręcz perspektywę całego, nie bez powodu tytułowego, lasu. To właśnie on jest najważniejszy – odwieczny, potężny, niezachwiany. Duda wiele miejsca, może nawet najwięcej, poświęca naturze. Tropi żubry, podgląda ptaki, przygląda się drzewom. Polityczna i całkiem dosłowna przemoc, która się wydarza, między zwierzętami i roślinności zdaje się aberracją, wynaturzeniem, zachwianiem odwiecznego porządku. Czytaj dalej.
4. Tyle co nic, reż. Grzegorz Dębowski
Debiut Grzegorza Dębowskiego na pierwszy rzut oka przypomina inny niedawny pierwszy film – „Supernovę” Bartosza Kruhlika. Także jesteśmy na prowincji, która ma swoje problemy, sięgające wysokich urzędników państwowych. Dębowski poszedł jednak drogą kryminału, ale rozumianego bardzo autorsko, nieklasycznie i przewrotnie. Bo tu ani przez chwilę nie chodzi o konwencję. Przez cały czas w samym centrum jest człowiek. Wbrew pozorom to historia niesamowicie uniwersalna. Czytaj dalej.
5. Smok Diplodok, reż. Wojtek Wawszczyk
Z pełnometrażową animacją w Polsce bywało różnie. Choć niejednokrotnie bazowano na świetnych książkowych czy komiksowych pierwowzorach, to ostatecznie filmy kulały ze względów na niedostatki finansowe, technologiczne czy scenariuszowe. To zwyczajnie jeden z najtrudniejszych rodzajów filmów – potrzebuje wielkich nakładów budżetowych, godzin pracy, ale też pasji, wyczucia, międzypokoleniowego poczucia humoru, tempa i estetyki. Aby wszystkie te warunki zaistniały, potrzeba niemalże cudu. I „Smok Diplodok” takim cudem właśnie jest. Czytaj dalej.
Srebrna piątka:
6. Biała odwaga, reż. Marcin Koszałka
Zaczynał jako zakochany w górach dokumentalista, spec od odbierających dech w piersi zdjęć filmowych, wielbiących majestat szczytów. Z czasem zaczął przechodzić na stronę fabuły, dodając do dokumentalnych ujęć wątki fabularne, najchętniej o charakterze melodramatycznym. Piszę o Arnoldzie Francku, czołowym przedstawicielu volksistowskich filmów górskich, w których pierwsze kroki w filmowej branży czyniła Leni Riefenstahl, ulubiona reżyserka Adolfa Hitlera. Bardzo podobną drogę twórczą – to znaczy tematyczno-gatunkową – pokonał także Marcin Koszałka, który „Białą odwagą” wchodzi w dialog z niemieckimi Bergfilme. Czytaj dalej.
7. Rzeczy niezbędne, reż. Kamila Tarabura
To film o wojnie, która wybucha w każdym z nas. O międzypokoleniowych konfliktach, o strachu, o potrzebach, własnej tożsamości, od której nie ma ucieczki. Wreszcie o przyjemności. Bo właśnie dlatego – jak mówi główna bohaterka – zajmuje się relacjonowaniem wojen. I właśnie dlatego, jak mówi druga, uwielbia manipulować i kłamać. Jednocześnie to kino, które wwierca się w głowę. Precyzyjne, ostre, niewygodne, które uwiera, wbija łokieć pod żebro i nie pozwala o sobie zapomnieć. Czytaj dalej.
8. Sezony, reż. Michał Grzybowski
„Życie jest teatrem” – co prawda kwestia ta w filmie Michała Grzybowskiego nie pada, ale chodzi po głowie podczas seansu. Myśl to być może nie nazbyt oryginalna, ale na szczęście to nie jedyne, co „Sezony” mają do zaoferowania. To bowiem film oparty na doskonałym rzemiośle: precyzyjnym scenariuszu, trzymającej odpowiednie tempo reżyserii, wyrazistym aktorstwie, które razem składają się na film, który zwyczajnie działa. Wzrusza, bawi, wciąga w wykreowany koncept. Więcej w Miesięczniku 'Kino’.
9. Pianoforte, reż. Jakub Piątek
’Nikt nie lubi konkursów – mówi jeden z bohaterów filmu – ani uczestnicy, ani jury, ani publiczność. Ale wszyscy w nim biorą udział’. Po obejrzeniu 'Pianoforte’ cieszę się, że nie jestem zawodowym pianistą i nie rywalizuję w żadnych konkursach, szczególnie w Konkursie Chopinowskim. Jakubowi Piątkowi udało się oddać złożoność emocji, jakie przeżywają biorący udział w tym jednym z najbardziej prestiżowym konkursie muzycznym na świecie. Czytaj dalej.
10. Rave, reż. Łukasz Ronduda, Dawid Nickel
Od Józefa Wybickiego, przez ludową historię polski, po transformację, klasizm i antysystemowe spłaszczanie drabiny społecznej. O tym i wielu innych sprawach opowiedzieli Ronduda z Nickelem, jednocześnie odtwarzając nie tak przecież krótką historię kultury techno w Polsce. Czytaj dalej.
Brązowa piątka:
11. Rok z życia kraju, reż. Tomasz Wolski
Tym razem tematem jest stan wojenny – jednak opowieść zaczyna się w Gdańsku, podczas wydarzeń sierpniowych. Wolski wciela się w historyka i próbuje uchwycić długie pasaże dziejowych przyczyn i skutków. Niemniej powiązanie sierpnia z grudniem nie jest nadzwyczajnym wyczynem. Mam wrażenie, że podobnych pozornie tylko ciekawych zbitek (również montażowych) jest więcej. Udaje mu się na przykład świetnie obnażyć fałsz oficjalnej propagandy, która wkładała w usta robotnikom wypowiadającym się do telewizji okrągłe zdania na temat potrzeby wprowadzenia porządku. Słowne lapsusy, pomyłki, złe wyartykułowane słowa wykute na pamięć obnażają cały system. Co jednak obnaża długa scena, w której zagraniczny reporter kilkukrotnie i z trudnościami próbuje nagrać materiał o bieżących wydarzeniach w Polsce? Nie wiadomo. Czytaj dalej.
12. Pod wulkanem, reż. Damian Kocur
„Pod wulkanem” ma na siebie pomysł i jest pełen dobrych intencji. O dramacie Ukraińców opowiada raczej sugestiami niż bezpośrednio. Jest jak najdalszy od pola bitwy, rannych, zburzonych domów i terroru wojny. To oddalenie jest dosłowne. Akcja rozgrywa się bowiem na Teneryfie, w wakacyjnej scenerii, w turystycznym resorcie, gdzieś między restauracyjnym stolikiem, imprezowym wężykiem, a basenem. Trudno nie docenić wyjściowego konceptu. Problem w tym, że dość szybko się on wyczerpuje. A analiza różnorakich problemów – nie tylko ukraińskich – przechodzi w ślizganie po powierzchni. Czytaj dalej.
13. Simona Kossak, reż. Adrian Panek
Ekolożka, badaczka, kobieta silna, niezależna i wciąż uciekająca od spuścizny własnego nazwiska. Simona Kossak, bohaterka biopicu Adriana Panka, była kobietą fascynującą i wielowymiarową. I chyba właśnie to odrobinę zaważyło na jakości filmu. Dobra połowa filmu to poszukiwanie przez twórców klucza do tej powieści. Poszukiwanie konfliktów, ścieżek fabularnych, tematów do ugryzienia. Gdy udaje się to uporządkować, film wreszcie wpada w odpowiednie trybiki i całkiem przyjemnie, gładko i bez zakłóceń sunie ku wyznaczonym celom. Co zresztą wcale nie musi być zaletą. Czytaj dalej.
14. Akademia pana Kleksa, reż. Maciej Kawulski
Po „Panu Samochodziku” i „Znachorze” przyszedł czas na „Akademię pana Kleksa” – nostalgiczny powrót do rodzimej popkultury lat 80. w pełnym gazie. Z jednej strony – nic łatwiejszego niż odtwarzanie, powtarzanie, ponowne adaptowanie. Z drugiej – tak łatwo spotkać się z zarzutem o wtórność i żerowanie na starych pomysłach. I nie da się uniknąć porównań z kultowymi filmami. Maciej Kawulski musiał być tego w pełni świadomy. Wskoczył w ten projekt na główkę, pławi się w nostalgii, nie ucieka od nawiązań do klasycznej trylogii, ale jednocześnie za wszelką cenę chce uwspółcześniać i tworzyć swoją własną, nową bajkę. Czy znajdzie się widownia, która podzieli jego entuzjazm? Czytaj dalej.
15. Ultima Thule, reż. Klaudiusz Chrostowski
Bartek płynie na najodleglejszą szetlandzką wyspę. Dalej jest już tylko bezkresny ocean. Próbuje uciec, odciąć się od wszystkich, zamieszkać wśród skał i smagającego wiatru. Ale zapomina o jednym. Że od siebie samego uciec się nie da. Klaudiusz Chrostowski zabiera widzów na koniec świata, odizolowaną, nagą wyspę, by za pomocą jednego domu, dwóch mężczyzn i stada owiec opowiedzieć o stracie, poczuciu winy i żałobie. Czytaj dalej.
Bez szału:
16. Wanda Rutkiewicz. Ostatnia wyprawa, reż. Eliza Kubarska
17. Błazny, reż. Gabriela Muskała
18. Przynoszę ci dzikość, reż. Dyba Lach
19. Minghun, reż. Jan P. Matuszyński
20. Basia. Jestem w sam raz, reż. zbior.
21. Kulej. Dwie strony medalu, reż. Xawery Żuławski
22. Film dla kosmitów, reż. Piotr Stasik
23. Lany poniedziałek, reż. Justyna Mytnik
24. To nie mój film, reż. Maria Zbąska
25. Obudź się, reż. FIlip Dzierżawski
26. Napad, reż. Michał Gazda
27. Cisza nocna, reż. Bartosz M. Kowalski
28. Wrooklyn Zoo, reż. Krzysztof Skonieczny
29. Kobieta z…, reż. Małgorzata Szumowska
30. Sami swoi. Początek, reż. Artur Żmijewski
31. Idź pod prąd, reż. Wiesław Paluch
32. All Inclusive, reż. Małgorzata Szumowska
Tak złe, że aż dobre i po prostu złe:
33. Kolory zła: Czerwień, reż. Adrian Panek
34. Fuks 2, reż. Maciej Dutkiewicz
35. Powstaniec 1863, reż. Tadeusz Syka
36. Wróbel, reż. Tomasz Gąssowski
37. Diabeł, reż. Błażej Jankowiak
38. Bokser, reż. Mitja Okorn
39. U pana Boga w Królowym Moście, reż. Jacek Bromski
40. Spadek, reż. Sylwester Jakimow
41. Supersiostry, reż. Maciej Barczewski
42. Fin del mundo?, reż. Piotr Dumała
43. Czerwone maki, reż. Krzysztof Łukaszewicz
Komentarze (0)