Najlepsze 2019 – kino światowe

W tym roku spełniła się obietnica złożona kilka lat temu. To już potwierdzony fakt, że mamy do czynienia z nową falą znakomitych horrorów i ich młodych twórców. Aż trzy filmy wschodzących gwiazd tego gatunku znalazły się w TOP 10 mijającego roku. To nie może być przypadek. A poza tym? Raczej bez większych zaskoczeń – najlepsze okazały się filmy święcące tryumfy na oscarowej gali albo na wielkich festiwalach. Choć jako wielkie zaskoczenie można uznać tryumfatora festiwalu w Wenecji, czyli „Jokera”, film, który wprowadził kino komiksowe na salony i do arthouse’u. Godne zauważenia jest również to, że na dwóch największych festiwalach tryumfowały filmy do siebie bliźniacze – opowiadające w trybie gatunkowym o walkach klas i społecznych nierównościach. Mam na myśli, oczywiście, wspomnianego „Jokera” i „Parasite”. Fantazja mieszała się więc w tym roku z realizmem i komentarzem społecznym – a najlepszymi filmami okazały się te, które te dwie tendencje potrafiły połączyć w jedną, nierozerwalną całość.

Najlepszy film dostępny tylko na platformie streamingowej: Atlantyk, reż. Mati Diop

Najlepszy film poza dystrybucją (i bez zapowiedzi na przyszły rok): Beats, reż. Brian Welsch

1. Faworyta, reż. Yorgos Lanthimos

Była sobie raz królowa. Piękna jak borsuk. Nikt nie miał odwagi jej tego powiedzieć. Tylko ta, która chciała ją uwieść. Prawda u Lanthimosa ma niewiele z piękna, a jeszcze mniej z dobra. Jest oksymoronem. Prawda piecze, boli, osłabia ciała i krzyczy z rozpaczy. Dlatego my, widzowie „Faworyty”, wcale nie chcemy jej dostrzec. Bierzemy ją tylko za cynizm, za grę i fałsz, a jest nią tylko poniekąd. Tak łatwiej nam sobie z nią poradzić, oswoić groteskowy świat. Lanthimos nas zwodzi, wręcz nas okłamuje – paradoksalnie pokazując, jak jest. Czyżbyśmy już tak bardzo pogubili się w świecie postprawdy, że nie jesteśmy w stanie zauważyć tego, co podtyka nam się pod nos? Czytaj dalej.

2. Portret kobiety w ogniu, reż. Celine Sciamma

Ten film celowo wytwarza dystans, by powoli, scena po scenie, nieśpiesznie go skracać, aż do kompletnego pochłonięcia, emocjonalnego zjednoczenia. Zimna, biało-błękitna scenografia, składająca się ze starych drzwi, grubych kotar, skrzypiących podług. Koturnowe, namacalne kostiumy, lejące się suknie, krępujące gorsety. Nieprzyjazne pejzaże, błękity czystego nieba zmącona wzburzoną czernią oceanu, groźne klify i wyzywająco sterczące skały. Sciamma skrupulatnie przygotowała tę oszczędną, surową scenę, na której rozpaliła ogień, pełen intensywnego, pożerającego żaru. „Portret kobiety w ogniu” świszczy ogłuszającym emocjami wiatrem, wzburza ogień gniewu i daje nadzieję na harmonię. Czytaj dalej.

3. Złodziejaszki, reż. Hirokazu Koreeda

Tak subtelny, ciepły, wręcz przytulny film o biedzie, przemocy domowej, prostytucji i złodziejstwie potrafi zrobić tylko Hirokazu Koreeda. Japończyk jest niekwestionowanym mistrzem kina małego realizmu, w którym niejednokrotnie ciężka codzienność rozbłyskuje niespodziewanymi promieniami szczęścia. W „Shoplifters” wszystko, co niepokojące nie tyle jest sztucznie maskowane, lecz zwyczajnie okazuje się nieistotne przy ogromie ukazywanego dobra. Czytaj dalej.

4. Parasite, reż. Bong Joon-ho

Bong Joon-ho jest współczesnym mistrzem kina gatunkowego. Jego klasa objawia się w tym, że potrafi z konwencji uczynić plastyczne tworzywo, całkowicie podporządkowane jego wizji i celom. Nie przejmuje się gatunkowymi wyznacznikami. Tworzy swoje własne standardy. Dzięki temu potrafi kreować całkowicie autorskie, zaskakujące filmowe światy, które puchną, rozsadzają ramy obrazu. Wychodzą z karbów fikcjonalnej opowieści, by rozlać się po rzeczywistości, wysysając z niej pożywne soki. Jak pasożyt. Czytaj dalej.

5. Joker, reż. Todd Phillips

Wiele się mówi o podobieństwach „Jokera” do „Taksówkarza”, o nawiązaniach do „Króla komedii”. Do tych skojarzeń dodałbym „Parasite”, które operuje podobną energią, buzuje tymi samymi emocjami i również jest dziełem-metaforą stworzoną ku przestrodze. Oba filmy, choć wykorzystują tropy gatunkowe, opierają swoją strukturę przede wszystkim na politycznie rozumianej walce klas społecznych. Wygląda więc na to, że dwóch tegorocznych zdobywców nagród na najważniejszych festiwalach filmowych każą nam zastanowić się nad naturą stosunków społecznych i ostrzegają przed wzbierającą falą niezadowolenia. A do tego w pewnym stopniu sympatyzują z tą nową rebelią. Czytaj dalej.

6. Midsommar. W biały dzień, reż. Ari Aster

Nie pamiętam, by o jakimś arthouse’owym filmie było aż tak głośno przed premierą jak o drugim filmie Ariego Astera. Pierwsze spływające opinie zwiastowały dzieło przekraczające ludzką percepcję, kompletnie nowe otwarcie w kinematografii, przynajmniej gatunkowej. Mówiło się, że to dzieło transowe i transgresyjne, którego seans zamieniał się w rytuał. Oczekiwania były więc ogromne, tym bardziej, że poprzednie „Hereditary. Dziedzictwo” zdążyło pokazać skalę talentu Astera. Nawet jeśli wszelkie opinie dzieliło się przez dwa i brało w nawias egzaltację towarzyszącą narodzinom nowej kinematograficznej gwiazdy, to i tak wychodziło, że musi być to film ocierający się o wybitność. I przynajmniej w jednym komentatorzy mieli rację, „Midsommar” o wybitność się ociera, choć do spełnienia zabrakło naprawdę niewiele. Czytaj dalej.

7. To my, reż. Jordan Peele

Jordan Peele jest sumieniem współczesnej Ameryki. A przy tym doskonale wie, czego jego rodacy boją się najbardziej. Groza jego filmów przeraża tak bardzo, bo bierze się z aktualnie przeżywanych lęków, przenikające do cna serca i umysły Amerykanów. Moralizatorski potencjał jego filmów zawiera się w ich profetycznej, wyjątkowo niepokojącej wymowie –zarówno „Uciekaj!”, jak i „To my” są dziełami zapowiadającymi urzeczywistnienie najbardziej przerażających koszmarów śnionych przez amerykańskie społeczeństwo. Czytaj dalej.

8. The Lighthouse, reż. Robert Eggers

Mewy nie są tym, czym się wydają. Światło latarni nie jest tym, czym się wydaje. Podobnie jak morskie fale, kraby, nafta, a nawet sami latarnicy. W „The Lighthouse” nic nie jest takie, jakie powinno być, bo szaleństwo nie jest przecież normalne. Eggers zagląda przez dziurkę od klucza w głąb ludzkiej psychiki i odnajduje w niej bardzo niepokojące rzeczy – dumę, władczość, pożądanie, samotność i strach. Ale w tej otchłani bulgocącej ekskrementami jest też nieoczywiste, hipnotyzujące piękno – pociągające jak syreni śpiew czy zniewalające światło morskiej latarni. Czytaj dalej.

9. Historia małżeńska, reż. Noah Baumbach

„Historia małżeńska” to film bez wątpienia przełomowy dla kariery Noaha Baumbacha. Ten guru mumblecore’u, czyli nowojorskiego filmowego undergroundu, zbliżył się tym dziełem – jeszcze bardziej niż „Opowieściami o rodzinie Meyerowitz (utwory wybrane)” – do Hollywoodu. Obsadził w nim największe gwiazdy i już szykuje frak, by brylować na kolejnych galach rozpoczętego właśnie sezonu nagród, włącznie z tą najważniejszą – oscarową. Ale „Historia małżeńska” jest przełomowa w jeszcze innym wymiarze. Reżyser udowodnił nią, jak znakomitymi dysponuje umiejętnościami czysto warsztatowymi. To zaskakujące, że w filmie na emocjonalnie angażujący temat, najbardziej w oczy rzuca się reżyserki kunszt – maestria inscenizacji, gradacji planów, montażu, kolorystycznej kompozycji kadrów i współpracy z aktorami.

10. Granica, reż. Ali Abbasi

Jeżeli opowiadać o polityce, to właśnie w taki sposób. Jeśli zajmować się aktualnymi sprawami, to tylko tak. „Granica” to bardzo oryginalny komentarz do kwestii uchodźców, ale również uniwersalna historia o nieprzystosowaniu, poszukiwaniu tożsamości i nierównej walce z własną innością. Działa więc jak najlepsze z baśni, bo właśnie nią w gruncie rzeczy jest. Czytaj dalej.

Srebrna dziesiątka:

11. Na noże, reż. Rian Johnson

12. Vox Lux, reż. Brady Corbet

13. Sny wędrownych ptaków, reż. Ciro Guerra, Cristina Gallego

14. Ad Astra, reż. James Gray

15. Diego, reż. Asif Kapadia

16. Girl, reż. Lukas Dhont

17. Rocketman, reż. Dexter Fletcher

18. Szczęśliwy Lazzaro, reż. Alice Rohrwacher

19. Ból i blask, reż. Pedro Almodovar

20. Van Gogh. U bram wieczności, reż. Julian Schnabel

Brązowa dziesiątka:

21. Dwóch papieży, reż. Fernando Meirelles

22. Kafarnaum, reż. Nadine Labaki

23. Wysoka dziewczyna, reż. Kantemir Bałagow

24. Gdyby ulica Beale umiała mówić, reż. Barry Jenkins

25. Jutro albo pojutrze, reż. Bing Liu

26. Dzika grusza, reż. Nuri Bilge Ceylan

27. Niedobrani, reż. Jonathan Levine

28. Avengers: Koniec Gry, reż. Anthony Russo, Joe Russo

29. Toy Story 4, reż. Josh Cooley

30. Dzięki Bogu, reż. Francois Ozon

Warte uwagi:

31. Le Mans ‘66, reż. James Mangold

32. Piranie, reż. Claudio Giovannesi

33. Vice, reż. Adam McKay

34. Przepraszam, że przeszkadzam, reż. Boots Riley

35. Green Book, reż. Peter Farrelly

36. Aga, reż. Milko Lazarov

37. Oficer i szpieg, reż. Roman Polański

38. Opowieść o trzech siostrach, reż. Emin Alper

39. Shazam!, reż. David F. Sandberg

40. Spider-Man. Daleko od domu, reż. Jon Watts

41. Kapitan Marvel, reż. Anna Boden, Ryan Fleck

42. Irlandczyk, reż. Martin Scorsese

43. John Wick 3, reż. Chad Stahelski

44. Między morzem a oceanem, reż. Isaki Lacuesta

45. Angelo, reż. Markus Schleinzer

46. Gwiezdne Wojny – Skywalker. Odrodzenie, reż. J.J. Abrams

47. Podły, okrutny, zły, reż. Joe Berlinger

48. Free Solo, reż. Jimmy Chin, Elizabeth Chai Vasarhelyi

49. Walc w alejkach, reż. Thomas Stuber

50. Lego Przygoda 2, reż. Mike Mitchell

51. Wszyscy wiedzą, reż. Asghar Farhadi

Bez szału:

52. Ślicznotki, reż. Lorene Scafaria

53. Bracia Sisters, reż. Jacques Audiard

54. Arktyka, reż. Joe Penna

55. Złe wychowanie Cameron Post, reż. Desiree Akhavan

56. Zabawa w pochowanego, reż. Matt Bittinelli-Olpin, Tyler Gillett

57. Kraina Lodu II, reż. Jennifer Lee, Chris Buck

58. Nietykalny, reż. Ursula Macferlane

59. Antologia duchów miasta, reż. Denis Cote

60. Pewnego razu w… Hollywood, reż. Quentin Tarantino

61. Mandy, reż. Panos Cosmatos

62. Yesterday, reż. Danny Boyle

63. Młody Ahmed, Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne

64. Żniwa, reż. Etienne Kallos

65. Truposze nie umierają, reż. Jim Jarmusch

66. Praziomek, reż. Chris Butler

Tak złe, że aż dobre i po prostu złe:

67. Synonimy, reż. Nadav Lapid

68. Król Lew, reż. Jon Favreau

69. Impostor, reż. Lee Cronin

70. Mirai, reż. Mamoru Hosoda

71. Dowłatow, reż. Aleksey German

72. Mój piękny syn, reż. Felix Van Groeningen

73. Litość, reż. Babis Makridis

74. Dom, który zbudował Jack, reż Lars von Trier

75. High Life, reż. Claire Denis

76. Winowajca, reż. Sean Cisterna