Krakowski Festiwal Filmowy – „Dreamland”, reż. Stanisław Berbeka

Alpinizm jest ostatnio tematem niezwykle modnym, dlatego można byłoby odnieść wrażenie, że „Dreamland” stara się chwytać trendy, bo również opowiada o wspinaczce wysokogórskiej. Lecz już po pierwszych scenach wiadomo, że jego celem nie jest tropienie sensacji.

Dokument podpisany przez Stanisława Berbekę nie tylko nie ma w sobie grama koniunkturalizmu, to również nie jest klasycznym filmem górskim. „Dreamland” to filmowy portret, a raczej, należałoby powiedzieć, wspomnienie Macieja Berbeki, znakomitego, światowej sławy alpinisty, który w 2013 roku nie powrócił z wyprawy na Broad Peak. Prywatnie był natomiast ojcem reżysera filmu – Stanisława.

„Dreamland” jest w pierwszej kolejności historią rodzinną, a więc również autobiograficzną. Choć w centrum opowieści są oczywiście góry, to nieustannie na pierwszy plan wychodzi życie prywatne rodziny Berbeków, naznaczone oczywiście pasją ojca. Jak mówi sam reżyser, stworzenie tego filmu miało swój nadrzędny cel, miało być pewnego rodzaju kuracją po śmierci ojca, sposobem na poukładanie sobie wszystkiego w głowie i być może lepsze poznanie taty. Dlatego Stanisław Berbeka stawia kamerę przed tymi wszystkimi, którzy znali ojca najlepiej – najpierw przed swoją babcią, która opowiada o swoim mężu, który również się wspinał i zaraził pasją syna, potem przed kolejnymi towarzyszami mnogich wypraw, aż w końcu przed matką, braćmi i sobą samym.

Film jest również bogaty w materiały archiwalne, które pozwalają poczuć atmosferę wspinaczki oraz tą w domach rodzinnych osób, którzy ruszyli w górę. Nie ma w tym jednak niczego ze sztucznie budowanej sensacji, jest raczej pełne napięcia i troski oczekiwanie na bezpieczny powrót. Bo to właśnie przez pryzmat tych, którzy siedzieli w nerwach w domu, ich wspomnień i emocji związanych z pasją ojca możemy zapoznać się z tymi niezwykłymi historiami.

Z mozaiki głosów wyłania się niezwykle ciepła, prywatna, momentami bardzo intymna historia człowieka spełnionego, który żył na własnych zasadach, osiągnął bardzo wiele i zginął podczas robienia tego, co kochał najbardziej. Nie brakuje oczywiście łez, wzruszeń i tęsknoty, ale raczej nikt nie obraża się na góry i nie doszukuje się winnych. „Dreamland” to film o tytułowej krainie marzeń, do której nieustannie udawał się bohater i w której ostatecznie postanowił zostać na zawsze.

Ocena: 6/10