Kolejny rok przed nami. Czujecie to podekscytowanie? Uwielbiam ten okres w roku, gdy spogląda się w przód z nadzieją, ku nadchodzącym premierom. Nie inaczej jest i tym razem, tym bardziej, że ogłoszone na ten rok filmy zapowiadają się naprawdę świetnie! Dobrze rokujących pozycji jest tak dużo, że podzieliłem je na pięć kategorii. Z każdej z nich wybrałem po pięć tytułów, na które czekam najbardziej, pod spodem znajdziecie jednak dłuższą listę filmów, na które również warto zwrócić uwagę.
Oscarowe:
Vice, reż. Adam McKay
Twórca świetnego „Big Short” porzucił świat finansjery i zabrał się za politykę. Ponownie robi to porzucając filmową ortodoksję, stawiając na satyrę. Zebrał świetną obsadę (Bale, Adams, Carell, Rockwell), ma fantastycznych bohaterów (Chaney, Bush) i doświadczenie w tworzeniu zaangażowanych komedii, czyli wszystko, by „Vice” wypadło równie dobrze, co jego wcześniejszy film.
Faworyta, reż. Yorgos Lanthimos
Po mniej udanym „Zabicie świętego jelenia” Grek wrócił do formy. Tym razem przywdział kostium, wysmarował twarze aktorów mocnym makijażem i zbudował pyszną dworską intrygę. Tym razem jest ponoć mniej surrealizmu, ale więcej zwariowanego humoru.
Green Book, reż. Peter Farrelly
Film, o którym z każdej strony da się słyszeć TAKIE opinie – dosłownie wszyscy wychodzą oczarowani. „Green Book” wyrasta na jednego z oscarowych faworytów i najbardziej pozytywny film roku. Opis fabuły zdradza inspiracje „Nietykalnymi”, co jest niezłą rekomendacją.
If Beale Street Could Talk, reż. Barry Jenkins
Barry Jenkins zrobił to ponownie. Po znakomitym debiucie – „Moonlight” – udowodnił swoje nietuzinkowe talent i wrażliwość romansową historią z ważnym tłem społecznym. Kolejny raz razem z opowiadaną historią ważny jest sposób snucia fabuły – zdjęcia, muzyka, montaż i klimat.
Mój piękny syn, reż. Felix Van Groeningen
Doborowa obsada, mocna, poruszająca historia i dobry reżyser z Europy złożyły się na film zbierający nagrody i świetne recenzje. Steve Carell i Timothee Chalamet wymieniani są wśród potencjalnym kandydatów do Oscarów. „Mój piękny syn” to wzruszająca historia walki ojca z nałogami syna.
Warto również zwrócić uwagę na:
Maria, królowa Szkotów, reż. Josie Rourke, Witajcie w Marwen, reż. Robert Zemeckis, To właśnie życie, reż. Dan Fogelman, Sorry to Bother You, reż. Boots Riley, Wymazać siebie, reż. Joel Edgerton
Polskie:
Gareth Jones, reż. Agnieszka Holland
Najnowszy film Agnieszki Holland to międzynarodowa produkcja z zagranicznymi gwiazdami opowiadająca o walijskim dziennikarzu, który informował Zachód o Wielkim Głodzie na Ukrainie.
Kurier, reż. Władysław Pasikowski
Kolejny film historyczny podpisany przez Pasikowskiego to ponownie historia z gatunkowym potencjałem. Tym razem opowiedziane zostaną losy Jana Nowaka-Jeziorańskiego, który ma przekazać wytyczne polskiego rządu na uchodźctwie dowódcom Powstania Warszawskiego.
All Inclusive, reż. Małgorzata Szumowska
Po wizycie na polskiej prowincji Małgorzata Szumowska wzięła się za rodzimą klasę średnią, którą ma zamiar obserwować, i z pewnością krytykować, na wakacjach – co sugeruje już tytuł. Czy tym razem zgłębi temat i nie postawi na zwykłe szyderstwo? Mam wątpliwości, ale należy dać jej szanse.
Słodki koniec dnia, reż. Jacek Borcuch
O filmie już jest głośno za sprawą zakwalifikowania do konkursu festiwalu w Sundance. Jego scenariusz Borcuch napisał do spółki ze Szczepanem Twardochem, a w obsadzie znajdziemy Krystynę Jandę czy Kasię Smutniak. Fabuła opowiadać będzie o polskiej pisarce, zdobywczyni Nobla, która od lat mieszka na emigracji we Włoszech.
Boże ciało, reż. Jan Komasa
Jan Komasa to jeden z najzdolniejszych reżyserów młodego pokolenia, któremu jak dotąd nie przytrafiła się jeszcze żadna wpadka. Trudno więc zakładać, że inaczej będzie z „Bożym ciałem”, tym bardziej, że jego fabuła zapowiada się więcej niż ciekawie. Film opowiada o młodym chłopaku, który po wyjściu z poprawczaka przywdziewa sutannę i podszywa się pod duchownego.
Warto również zwrócić uwagę na:
Ciemno, prawie noc, reż. Borys Lankosz, Córka trenera, reż. Łukasz Grzegorzek, Zabawa, zabawa, reż. Kinga Dębska, Planeta singli 3, reż. Sam Akina, Piłsudski, reż. Michał Rosa, (Nie)znajomi, reż. Tadeusz Śliwa, Ikar. Legenda Mietka Kosza, reż. Maciej Pieprzyca, Ja nigdy nie płaczę, reż. Piotr Domalewski, Maryjki, reż. Daria Woszek, Mowa ptaków, reż. Xawery Żuławski
Animacje:
Ralph Demolka w Internecie, reż. Rich Moore
Ralph tym razem urządzi demolkę w Internecie, więc możliwości grandzenia się niepomiernie zwiększyły! Czy jednak skala pociągnęła za sobą jakość? Amerykańscy krytycy są na tak, więc myślę, że warto zaryzykować i udać się z Ralphem aż na koniec Internetu!
Lego: przygoda 2, reż. Mike Mitchell
Kontynuacja jednej z najlepszych animacji ostatnich lat musi być ważnym wydarzeniem roku! Miejmy nadzieję, że po wpadkach z „Lego Batman” i „Lego Ninjago” animowane klocki wrócą do formy i kolejny raz zbudują zachwycająca filmową budowlę!
Kraina cudów, reż. Dylan Brown
Jedyny z wyselekcjonowanej piątki film oryginalny, a nie kontynuacja, co już każe zwrócić na ten tytuł większą uwagę. Nie powstał również ani w Disneyu, ani Pixarze, co także jest nadzwyczajne. Zwiastun zapowiada humor, energie i wiele dziecięcej wyobraźni.
Toy Story 4, reż. Josh Cooley
Pierwszy projekt studia Pixar doczekało się już czwartej części. Pytanie, czy będzie tak dobra jak wybitna ‘trójka’ czy raczej średnia jak ‘dwójka’. Trudno wyrokować, ale z pewnością wiele przyjemności przyniesie powrót do starych i lubianych bohaterów sprzed lat.
Kraina lodu II, reż. Jennifer Lee, Chris Buck
Elsa, Anna i Olaf powrócą, by kolejny raz zabrać nas do mroźnej krainy pełnej czaru i magii! Pytanie tylko, czy film będzie potrafił choćby nawiązać do poziomu pierwszej części. Warto trzymać za to kciuki!
Warto również zwrócić uwagę na:
Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru, reż.
Louis Clichy, Alexandre Astier, Mirai, reż. Mamoru Hosoda, Jak wytresować smoka 3, reż. Dean DeBlois, Missing
Link, Uglydolls. Paskudy, reż. Robert Rodriguez, Sekretne życie zwierzaków
domowych 2, Tajni i fajni, reż. Nick Bruno, Troy Quane, The Addams Family, reż.
Conrad Vernon, Greg Tiernan
Autorskie:
Once Upon a Time in Hollywood, reż. Quentin Tarantino
Pewnie nie przesadzę, jeśli właśnie ten tytuł wytypuję jako najbardziej wyczekiwany film 2019 roku. Każde zdjęcie z planu i decyzja obsadowa okrążają szybkością błyskawicy kilkukrotnie Internet i to nie tylko polski, który zapłoną za sprawą Rafała Zawieruchy, który zagra samego Romana Polańskiego. Tarantino wziął się za historię morderstw grupy Mansona – będzie kontrowersyjnie? Szaleńczo? Na pewno krwawo!
The Beach Bum, reż. Harmony Korine
Nie mogę doczekać się kolejnego filmu Korine po jego bezbłędnym „Spring Breakers”. Jego „Beach Bum” ma wszystko, by powtórzyć artystyczny sukces filmu sprzed kilku lat, przede wszystkim Matthewa McConaugheya w roli plażowego lumpa. W jaką stronę to pójdzie? Trudno powiedzieć. Ale estetyka zwiastuna jest pyszna!
The Irishman, reż. Martin Scorsese
Na ten projekt czekamy już drugi rok. Nie wykluczone, że już wkrótce zaczną o niej krążyć legendy. Miejmy tylko nadzieję, że faktycznie zostanie ukończony i właśnie w tym roku ten film z wyborna obsadą ujrzy światło dzienne.
To my, reż. Jordan Peele
Kolejny reżyser w zestawieniu, na którego film czekam z wytęsknieniem. Po znakomitym, zaskakującym i świeżym „Uciekaj!” przyszedł czas na „To my” – kolejny horror, który zapowiadał się na nową wersję „Funny Games”, ale zwiastun zapowiada coś zupełnie innego, ale nie mniej przerażającego. Co wyjdzie z tej pokręconej metafory? Oby coś strasznie dobrego!
Little Women, reż. Greta Gerwig
Niech za wytłumaczenie obecności tego tytułu wśród najbardziej cze okiwanych filmów roku wystarczy pięć nazwisk: Saoirse Ronan, Emma Watson, Florence Pugh, Timothee Chalamet, i Meryl Streep. A do tego za kamerą tego remake’u „Małych kobietek” Greta Gerwig, która udowodniła swoją reżyserską jakość dobrym „Lady Bird”.
Warto również zwrócić uwagę na:
Bracia Sisters, reż. Jacques Audiard, Dom, który zbudował Jack, reż. Lars von trier, Sny wędrownych ptaków, reż. Ciro Gierra, Cristina Gallego, Aga, reż. Milko Lazarov, Nienawiść, którą dajesz, reż. George Tillman Jr., Złe wychowanie Cameron Post, reż. Desiree Akhavan, Arktyka, reż. Joe Penna, Walc w alejkach, reż. Thomas Stuber, Najczystszy jest popiół, reż. Jia Zhang-ke, Wszyscy wiedzą, reż. Asghar Farhadi, Granica, reż. Ali Abbasi, Szczęśliwy Lazzaro, reż. Alice Rohrwacher, Kafarnaum, reż. Nadine Labaki, Przemytnik, reż. Clint Eastwood, Girl, Where’s You Do, Bernadette, reż. Richard Linklater, Schyłek dnia, reż. Laszlo Nemes, Dzika grusza, reż. Nuri Bilge Ceylan, Downton Abbey, eż. Michael Engler, Powrót Bena, reż. Peter Hedges, Extremely Wicked, Shockingly Evil and Vile, reż. Joe Berlinger, The Truth, reż. Hirokazu Koreeda, Uncut Gems, reż. Benny Safdie, Josh Safdie, Wendy, reż. Benh Zeitlin, Jojo Rabbit, reż. Taika Waititi, The Last Thing He Wanted, reż. Dee Rees, The Lighthouse, reż. Robert Eggers
Gatunkowe:
Avengers: Endgame, reż. Anthony Russo, Joe Russo
Jedna z największych sag w historii kina zmierza ku końcowi, co chyba wszyscy przyjmujemy z lekką ulgą, mimo że przyniosła tak wiele emocji i satysfakcji. Jest szansa, że „Endgame” stanie się podobnym gamechangerem, jak „Wojna bez końca” i na dobre poprzestawia akcenty w światowej popkulturze. Ale ja bardziej od tego filmu jestem ciekawy, czym zostanie wypełniona pustka po „Avengersach”.
Król Lew, reż. Jon Favreau
Można różnie oceniać przerabianie klasycznych animacji Disneya na filmy aktorskie czy też, jak w tym przypadku, stop motion. Ale nie można zarzucić, że robią to źle, szczególnie Favreu, który potrafił tchnąć nowe życie w „Księgę dżungli”. Nie można więc zakładać, że inaczej będzie z „Królem Lwem”, choć każdy z nas w głębi czuje ogromny strach – no bo nikt nie chciałby zobaczyć gwałtu na jednym z najwspanialszych filmów swojego dzieciństwa.
Joker, reż. Todd Phillips
Ta postać w ostatnich latach wzbudzała wiele kontrowersji – wybitnie wcielił się w nią Heath Ledger, a potem już nieco mniej udanie Jared Leto. I wiele wskazuje na to, że kreacja Joaquina Phoenixa ponownie będzie czymś, o czym długo będziemy dyskutować. Ta jakże ważna postać dla popkultury zasługiwała na solowy film, miejmy nadzieję, że ten spełni pokładane w nim nadzieje.
Gwiezdne Wojny, epizod IX, reż. J. J. Abrams
Gdy tylko Gwiezdne Wojny pojawiają się w zestawieniu na dany rok, z miejsca wędrują na sam szczyt najbardziej oczekiwanych tytułów. Tym razem jest dokładnie tak samo, tym bardziej, że przed nami zwieńczenie nowej trylogii, która jednocześnie zamknie całą sagę rodu Skywalkerów. Świetny „Ostatni Jedi” jeszcze bardziej podgrzewa oczekiwania. Niech moc będzie z J. J. Abramsem!
Shazam!, reż. David F. Snadberg
To może być największe objawienie pośród tegorocznych filmów superbohaterskich. „Shazam!” ma luz, humor, lekkie podejście do komiksowej konwencji, czyli to wszystko, co najlepsze produkcje ze studia Marvela, z tym że film Sandberga produkuje DC… Czy będą potrafić skopiować konkurencję, a może czeka nas coś zupełnie nowego? Miejmy nadzieję!
Warto również zwrócić uwagę na:
Glass, reż. M. Night Shyamalan, Alita: Battle Angel, reż. Robert Rodriguez, Kapitan Marvel, reż. Anna Boden, Ryan Fleck, Dumbo, reż. Tim Burton, Hellboy, eż. Neil Marshall, Smętarz dla zwierzaków, reż. Kevin Kolsch, Dennis Widmyer, John Wick 3: Prabellum, reż. Chad Stahelski, Ad Astra, reż. James Gray, Aladyn, reż. Guy Ritchie, Godzilla: King of the Monsters, reż. Michael Dougherty, X-Men: Mroczna Pheonix, reż. Simon Kinberg, Men in Black: International, reż. F. Gary Gray, Pokemon Detektyw Pikachu, reż. Rob Letterman, Spider-Man: Daleko od domu, reż. Jon Watts, Nowi mutanci, reż. Josh Boone, Fast & Furious Spin-off, Artemis Fowl, reż. Kenneth Branagh, To: Rozdział 2, reż. Andy Muschietti, Kingsman 3, reż. Matthew Vaughan, Masters of the Universe, reż. Aaron Nee, Adam Nee, Death on the Nile, reż. Michael Green, Captive State, reż. Rupert Wyatt, Parasite, reż. Bong Joon-ho, Knives Out, reż. Rian Johnson
Komentarze (0)