10 najciekawszych premier grudnia

Wszystko wskazuje na to, że walka o miano najlepszego filmu roku będzie trwała do ostatniego dnia, wtedy bowiem wejdą do kin najnowsze filmy Paula Thomasa Andersona i Pedro Almodovara. Ale ważną rolę w tym miesiącu odegrają również filmy wyprodukowane przez Netflix. Szykuje się nam niesamowicie gorący grudzień.

Psie pazury, reż. Jane Campion, 1.12, Netflix

Jane Campion wraca z nagradzanym filmem i ma zamiar namieszać w oscarowej stawce. Tym razem opowiada o dwóch skonfliktowanych braciach, żyjących na dużym ranczo w Montanie. W obsadzie m. in. Benedict Cumberbatch.

King Richard: Zwycięska rodzina, 3.12

Ważny oscarowy gracz tego sezonu, wzruszająca i emocjonująca „inspiring story” o dochodzeniu na sam szczyt dwóch najbardziej znanych sióstr w dziejach sportu – sióstr Williams. Chcąc być precyzyjnym: to przede wszystkim historia ich ojca, tytułowego króla Ryszarda.

West Side Story, reż. Steven Spielberg, 10.12

Odgrzewany kotlet? Być może. Ale przyrządzony przez samego Stevena Spielberga. To remake popularnego musicalu z lat 60., będącego trawestacją klasycznego motywu Romeo i Julii, tyle że rozgrywającego się w scenerii Nowego Jorku.

1970, reż. Tomasz Wolski, 10.12

Dokumentalna rekonstrukcja wydarzeń na Wybrzeżu z grudnia 1970 roku. Wolski wykorzystuje autentyczne rozmowy telefoniczne decydentów, by stworzyć przerażający obraz patologii władzy, która nie cofnie się przed niczym, by utrzymać się na szczycie.

To była ręka Boga, reż. Paolo Sorrentino, 15.12, Netflix

Najnowszy, a przy tym najbardziej osobisty film Paolo Sorrentino, który cofa się do czasów własnej młodości i opowiada o Neapolu lat 80 – z Maradoną i wrażliwym młodzieńcem, chcącym kręcić filmy na czele.

Spider-Man. Bez drogi do domu, reż. Jon Watts, 17.10

Kontynuacja przygód Spider-Mana, który tym razem multiplikuje się, rozszczepiając multiwersum. Co z tego wyniknie – trudno przewidzieć, ale wszyscy liczą na to, że dojdzie do spotkania odtwórców Spider-Mana z różnych jego filmowych wcieleń.

Odkupienie, reż. Fran Kranz, 24.12

Cichy faworyt tegorocznego sezonu nagród. Film, który zdążył już zrobić furorę na kilku ważnych festiwalach i może namieszać na oscarowej gali. Wstrząsająca historia dwóch par, których dzieci zostały zamordowane przez szkolnych zamachowców.

Nie patrz w górę, reż. Adam McKay, 24.12, Netflix

Komedia od Adama McKaya, który zebrał na ekranie rekordową pod względem liczby gwiazd obsadę. Tym razem opowie śmieszno-straszną historię naukowców, którzy starają się przekonać ludzkość, że koniec jest bliski.

Licorice Pizza, reż. Paul Thomas Anderson, 31.12

Każdy nowy film Andersona to wydarzenie. Nie ma wątpliwości, że tak samo będzie i tym razem. „Licorice Pizza” to powrót do młodzieńczych lat reżysera, a jednocześnie opowieść o szczenięcej miłości dwójki nastolatków, którzy dojrzewają na tle zmian kulturowych epoki wolnej miłości.

Matki równoległe, reż. Pedro Almodovar, 31.12

Świetnie przyjęty na Festiwalu w Wenecji najnowszy film Pedro Almodovara. Hiszpan tym razem opowiada o losach dwóch kobiet, które zostają matkami dokładnie w tym samym dniu. W roli główniej – Penelope Cruz.