10 najciekawszych filmów lipca

Choć najbardziej oczekiwane kinowe premiery lipca zostały przeniesione na bliżej nieznany termin, to i tak repertuar kin w tym miesiącu będzie o niebo ciekawszy od czerwcowego. Co nie oznacza, że nie musiałem posiłkować się pozycjami z platform streamingowych, by uzbierać 10 najciekawszych premier lipca. Jednak przewaga filmów kinowych pokazuje, że sytuacja światowej kinematografii powoli się normuje.

Zdrajca, reż. Marco Bellocchio, 3.06, kino

Włoski mistrz dokonuje ostatecznego rozprawienia się z włoska mafią. Opowiada historię Tommaso Buschetty, który doprowadził do rozbicia „Cosa Nostry”. Nie był jednak ani sędzią, ani detektywem, lecz jednym z najwyżej postawionych mafiosów. Gdy został złapany, postanowił iść na współpracę z władzą i wydać szefów mafijnych rodzin, doprowadzając do największych w historii zatrzymań. Buschetta nie widzi w sobie jednak tytułowego zdrajcy, uważa, że to właśnie on działa w zgodzie z mafijnym honorem, który nie pozwala mu tolerować sposobu działania współczesnych mafiosów, nie zważających już na żadne zasady moralne. Czytaj dalej.

Zaginiona dziewczyna, reż. Koji Fukada, 3.06, kino

Historia opowiadana przez Kojiego Fukadę w rękach innego twórcy najprawdopodobniej przybrałaby formę thrillera lub kryminału. Sugeruje to już polski tytuł, bliźniaczy ze znanym filmem Davida Finchera. Rozpoczynając seans „Zaginionej dziewczyny” można byłoby więc oczekiwać powtórki z rozrywki – powielenia jednego z najpopularniejszych motywów w kinie, czyli porwania i poszukiwania zaginionej. Ale Fukada wcale nie idzie najmocniej udeptaną gatunkową ścieżką. Co więcej, po rozwiązania konwencjonalne sięga rzadko i ostrożnie. Rozmyślnie prowadzi widzów drogą pełną pozorów, by mylić tropy i zmieniać punkty ciężkości opowiadanej historii.

Misja Greyhound, reż. Aaron Schneider, 10.06, Apple

Superprodukcja Apple’a, która była produkowana z myslą o wielkim ekranie, a skończyła, niestety, na małym. To wojenne widowisko z Tomem Hanksem w roli kapitana statku podwodnego, chroniącego flotę aliancką przez nazistowskimi U-Bootami.

Palm Springs, reż. Max Barbakow, 10.06, zagraniczne VOD

Hit tegorocznego Sundance, do którego prawa zostały sprzedane za rekordową cenę. Ale nie ma się co dziwić, „Palm Spirings” zapowiada się na murowany hit. Jest to bowiem komedia romantyczna utrzymana w konwencji znanej z „Dnia świstaka”. Para uwięziona w pętli czasu będzie wciąż na nowo przeżywać ten sam dzień zaślubin znajomych.

The Old Guard, reż. Gina Prince-Bythewood, 10.06, Netflix

Filmowa adaptacja popularnej powieści graficznej o grupie nieśmiertelnych, którzy od wieków chronią Ziemię przed złem. W roli głównej Charlize Theron, która, jak widać, zaczyna specjalizować się w kinie kopanym.

W domu, 16.07, HBO GO

Kino czasu koronawirusa. HBO GO zebrało śmietankę polskich twórców i poprosiło, by w czasie globalnego lockdownu nakręcili filmy – własnymi siłami, bez łamania procedur pandemicznych, we własnych domach. Tak powstał szereg krótkich filmów, które podpisali tacy twórcy jak choćby Paweł Łoziński, Jacek Borcuch, Tomasz Popakul czy Małgorzata Szumowska.

The Painted Bird, reż. Vaclac Marhoul, 17.06, zagraniczne VOD

Czeska adaptacja powieści Jerzego Kosińskiego, w której wzięli udział również polscy aktorzy. Książka jest traktowana jako jedno z najdrastyczniejszych studiów nad dehumanizacją i wojną. Film ponoć wcale nie jest mniej dosadny. Film był pokazywany na wielu światowych festiwalach.

Polowanie, reż. Craig Zobel, 24.06, kino

Grupa nieznajomych budzi się pewnego dnia na leśnej polanie. Szybko orientują się, że coś tu nie gra. Okazuje się bowiem, że stali się zwierzyna łowną, na którą ktoś poluje. Kino eksploatacji, pełne przemocy, ale również dystansu, humoru i dosadności. W filmie wybrzmiewa również mocny komentarz polityczny.

Jezioro dzikich gęsi, reż. Yi’nan Diao, 31.06, kino

Kino noir prosto z Chin. Szef gangu złodziei przypadkowo zabija policjanta, więc musi udać się w szaleńczą ucieczkę po uliczkach betonowych chińskich metropolii. To przygnębiający, gęsty i świecący neonami portret współczesnych Chin podlany gatunkowym sosem.

Saint Maud, reż. Rose Glass, 31.06, kino

Najnowsze dzieło Studia A24. To w sumie wystarczyłoby za całą rekomendację. Film zacznie jawić się jako dzieło obowiązkowe, gdy dopowiem, że jest to kolejny horror wymieniany jednym tchem obok takich hitów ostatnich sezonów jak „Czarownica” czy „Hereditary”. Tym razem straszyć będzie nadmierna, dewocyjna religijność.